U nas deszczowo i zimno, a w Mediolanie trwa właśnie Fashion Week. Tak obserwowałam sobie pewne nowinki i zauważyłam kolekcję Blumarine, która zwaliła mnie z nóg. Róż pod każdą postacią, mięta, biel, no i pod koniec odrobimy czerni, aby nam za słodko nie było. Moim totalnym must have wiosny, po obejrzeniu tego pokazu została różowo-żółto-miętowa mini-sukienka z ręcznie wyszywanymi aplikacjami, ale parę innych też by się znalazło. Pomimo mojego wysławiania czerni ponad niebiosa, w duszy jestem romantyczką i uwielbiam słodkie, kobiece klimaty. Pastelowe kolory (dla mnie) nigdy nie wyjdą z mody i są równie ponadczasowe co wyżej już wspomniana czerń. A jak Wam się podoba kolekcja Blumarine? Może ktoś inny przykuł Waszą uwagę w czasie Fashion Weeku?
Sukienka, w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Tutaj macie do obejrzenia cały pokaz :)
ostatni kostium chyba najbardziej mi się podoba
OdpowiedzUsuńpodoba mi se sukienka dluga do ziemi, pewnie ja bym w niej nigdzie nie wyszla, ale jest swietna:D
OdpowiedzUsuńŚliczności ! ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, że pomimo tak słodkiej kolorystyki nie ma przesytu i nie narzuca się od razu skojarzenie: "o jak słit" ;d
OdpowiedzUsuń